Blisko...coraz bliżej, czyli Kami poznaje Adama!

 Często zdarza się tak, że swoje WOW (osobę, którą najchętniej nigdy byśmy nie wypuszczali z łóżka) poznajemy w najmniej odpowiednim momencie lub w takim miejscu w którym byśmy się nie spodziewali zobaczyć kogoś interesującego. Wiecie, jak jest...życie bywa przewrotne i czasami ''złośliwe''. Czyli coś w stylu no jest ktoś mega, ale daleko, musi wyjechać, ma zobowiązania i nie może się spotykać, chce się skupić na pracy itd. Niestety tak bywa, ale w mojej sytuacji było troszkę inaczej. Jestem Kami P. i chętnie podzielę się z wami moją historią. Usiądźcie sobie wygodnie...

Pani Marciniak, to jednak kochana kobieta

 Poprzednio opowiadałam wam o rekrutacji w naszym biurze matrymonialnym. Pamiętacie? Do pracy zgłosił się przystojny Adam. Od razu mi się spodobał, więc gdy tylko wyszedł z biura pani Marciniak, to musiałam zapytać.

- Może nie powinnam pytać, ale jestem ciekawa i jak będziesz z nami pracować?

- Tak będę od jutra zaczynam. Wychodzi na to, że będziemy razem działać. Cieszysz się? - Zapytał zadowolony chłopak.

- Pewnie. Myślę, że będziemy zgranym duetem. - Odpowiedziałam uśmiechając się cały czas do Adama.

- W takim razie do jutra trzymaj się. - Pożegnał się i wyszedł.

- Paaa do jutra.

Zostałam w biurze sama, ponieważ liderka również musiała wcześniej wyjść. Mówiła, że ma kilka spraw na mieście.

- Kami, muszę wyjść wcześniej. Dzisiaj nie ma wielu klientów, więc jak chcesz to również możesz iść do domu. Tylko prosiłabym cię żebyś przed wyjściem zaniosła dokumenty pary D, do archiwum. Dowiedziałam się, że maja zamiar wziąć ślub, a my obie jesteśmy zaproszone. - Oznajmiła pani Marciniak wesoło.

- Czyli razem mamy się pojawić. - Zażartowałam do liderki.

- Tak tak, ale oczywiście z osobami towarzyszącymi. Zauważyłam, że nowy ci wpadł w oko. Wiesz nie mam zamiaru się wtrącać, ale może go weźmiesz ze sobą? No chyba, że masz partnera. - Zapytała się mnie liderka nieco nieśmiało. Jesteśmy przyjaciółkami, ale nie wtrącamy się w nasze życie prywatne.

- Jeżeli on by chciał, to chętnie. - Odpowiedziałam.

- Myślę, że wpadłaś mu w oko. Jutro zaczyna pracę o 8:00. Spróbuj zagadać. Najwyżej odmówi. - Zachęcała mnie przyjaciółka.

- Tak zrobię i dziękuję za informacje. - Uśmiechnęłam się do Marciniak i wróciłam do szykowania dokumentów.

Gdy zaniosłam dane do archiwów. Zauważyłam, że przy moim biurku stoi Adam. Byłam zaciekawiona ale też zaskoczona, co on tutaj jeszcze dzisiaj robił.

- Hej Adam, ale ty jutro zaczynasz i ja już zamykam biuro.

- Tak wiem. Tylko uznałem, że może dasz się zaprosić na kawę? Chciałbym lepiej poznać dziewczynę z którą będę spędzać połowę dnia.

- W sumie nie mam na dziś planów, więc dlaczego by nie. - Byłam zadowolona z jego propozycji. Chciałam od razu powiedzieć taak taak, ale nie chciałam wyjść na desperatkę, więc najpierw się zamyśliłam, udawałam, że zastanawiam się czy nie mam pilnych spraw do załatwienia.

- Cieszę się. Jaka jest twoja ulubiona kawiarnia? - Zapytał mężczyzna.

- Świetna jest kawiarnia Krzyżówka. Mają pyszne ciasta i kawy. - Odparłam z uśmiechem.

- Zatem tam chodźmy. Nie znam tego lokalu, ale zdaję się na ciebie.

Byliśmy oboje w bardzo dobrych nastrojach. Rozmawialiśmy ponad 3 godziny. Czułam się przy nim jakbym znała go od wielu lat. Miałam wrażenie jakby był mną tylko w męskiej wersji. Aczkolwiek nie będę się nakręcać, tylko cieszyć chwilą i jego towarzystwem, co przyniesie przyszłość, to się okaże w ''praniu''.

                                                            Fotografia Oczami Skrzata

Zapraszam do wspierania moich projektów - wspieram projekt

Komentarze

Prześlij komentarz